Władze Białorusi, sterowane przez autorytarnego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, podjęły kolejne kroki wymierzone w polską pamięć historyczną, usuwając z murów Nowego Zamku w Grodnie tablicę poświęconą Tadeuszowi Kościuszce – bohaterowi narodowemu Polski i znaczącej postaci w historii ziem wschodnich.
Miasto rządów autorytarnych
Grodno, miasto o głęboko zakorzenionych tradycjach polskiej historii i kultury, zostało pozbawione jednego ze swoich historycznych symboli. Na rozkaz władz lokalnych, z fasady Nowego Zamku, została usunięta tablica upamiętniająca polskiego bohatera narodowego, Tadeusza Kościuszkę i uczestników powstania kościuszkowskiego z 1794 roku. To kolejny w ostatnim czasie akt zapomnienia historii narodowej podejmowany przez białoruskie władze.
Tablica, która pojawiła się na zamku w 1994 roku, w dwusetną rocznicę powstania, była ważnym znakiem dla pamięci historycznej Polaków, Białorusinów oraz innych narodów, które dzieliły losy Rzeczypospolitej. Wizerunek Kościuszki na koniu wraz z tekstem w języku białoruskim, stanowił hołd dla przeszłości, której echa łączyły mieszkańców obu krajów.
Ta skromna, lecz ważna tablica była zdecydowanie więcej niż tylko kawałkiem metalu przytwierdzonym do starego muru. Stała się punktem ochrony zbiorowej pamięci, symbolem ponadczasowych wartości – wolności, niezawisłości i równości. Ale dla aktualnej administracji reprezentującej interesy Moskwy, takie symbole są niepożądane.
Napięte relacje polsko-białoruskie
W ostatnich dwóch latach na terenie Białorusi zniszczono około dziesięciu dzieł sztuki i pamiątkowych tablic, co wyraźnie wskazuje na zintensyfikowaną akcję wymazania wszelkich śladów, które mogą przypominać o niezależnych tradycjach narodowych Białorusi i twórczym wkładzie w kulturę europejską. Działania te niewątpliwie wspierają bieżącą narrację polityczną, która gloryfikuje przeszłość związane z caratem rosyjskim, z koloryzowaniem faktów historycznych, ukazując je jako „bunty przeciwko prawowitej władzy”.
Gest ten można interpretować jako krok w ramach szerzej zakrojonej rusyfikacji i propagandy, wprowadzanej przez reżim Łukaszenki. Wygląda na to, że prorosyjska polityka Białorusi prowadzi nie tylko do zacierania narodowej tożsamości, ale również do celowego fałszowania historii oraz kulturowej jednorodności, czyniąc z powstań narodowych oraz postaci tak wybitnych jak Kościuszko figury negatywne w publicznym dyskursie.
W obronie pamięci o przeszłych dniach
Pamięć historyczna na Białorusi jawi się w coraz mroczniejszych barwach. Choć decyzja o usunięciu tablicy spotkała się z krytyką międzynarodową i oburzeniem społeczności lokalnej, wciąż pozostaje pytanie, jak długo jeszcze symbole wpisane w ponadnarodowy dziedzictwo kulturowe będą mogły przetrwać w obliczu takiej polityki. Co więcej, sytuacja ta wskazuje na pogłębiający się kryzys w zakresie ochrony praw człowieka i podstawowych wolności, włącznie z prawem do pamięci i dziedzictwa kulturowego, na terenie państwa coraz bardziej izolowanego na arenie międzynarodowej.
Udostępnij artykuł