Remont cmentarza w Karwinie na Zaolziu

Odkrycia na cmentarzu w Karwinie dokonała grupa entuzjastów ze Stowarzyszenie Olza Pro. Grupa ta zawiązała się w celu promowania informacji o miejscach zapomnianych, a ważnych dla polskiej mniejszości narodowej na Zaolziu. Zajmują się też ratowaniem od zapomnienia polskich śladów na terenie Czech tworząc dokumentacje, opisy i filmy. Celem działalności stowarzyszenia jest czynne ratowanie materialnego oraz duchowego dziedzictwa naszych przodków.

Od ponad siedmiu lat grupa życzliwych ludzi pomaga odrestaurować zniszczony cmentarz. Należał on do starej Karwiny, która zniknęła z powodu wydobycia węgla. Podczas renowacji ratują również groby dzieci, takie jak grób dziewczynki Marty (†14) czy małego chłopczyka Emila. Od początku swojego istnienia w prace na Cmentarzu w Karwinie zaangażowane jest Stowarzyszenie Olza Pro z Cieszyna na Zaolziu. Jesienią 2023 roku Grupa Operacyjna Ka2 dokonała odkrycia. Jiří Dvořák, Petr Bindač i Erika Schweserová podczas ostatnich prac zdołali odnaleźć dawno zaginiony nagrobek zakryty ziemią. Był rozbity na trzy części. Należał do Marty Barabosz, urodzonej w 1908 roku. Niestety, ta urocza dziewczyna, jak wynika ze zdjęcia, dożyła zaledwie 14 lat. Wolontariusze odkopali nagrobek i znaleźli grób, do którego należał. Był ledwo widoczny pod trawą. Pasował do rozmiaru dziecka. Podniesiony nagrobek został ustawiony we właściwej pozycji.

Tak samo grób Emila Ciespiwy, który zmarł jako mały chłopiec, również został odrestaurowany. Opuszczony grób był całkowicie zarośnięty, teraz jest z daleka widoczny. Dziękujemy za poświęcenie – mówią ludzie, którzy dopingują wolontariuszy podczas odnawiania tego miejsca. Wolontariusze na cmentarzu odnawiają także między innymi pomnik upamiętniający ofiary katastrofy górniczej z 1924 roku, kiedy to 15 górników zginęło w szybie Gabriela.

W pierwotnej Karwinie, w latach trzydziestych XX wieku, mieszkało przeszło 20 tysięcy osób. W 1949 r. połączono ją z okolicznymi miejscowościami Raj, Darków, Frysztat i Stare Miasto, tworząc „dużą” Karwinę. Karwina Kopalnie ostatecznie musiała ustąpić miejsca górnictwu węglowemu. Ludzie zostali przesiedleni, domy zburzono. Zachował się tylko kościół św. Piotra z Alkantary i dwa cmentarze: komunalny i ewangelicki. Obszar ten jest obecnie karwińską dzielnicą Kopalnie.

Niestety docierają już wieści, że plan zagospodarowania przestrzennego ma zostać zmieniony, a cmentarz może zostać otoczony elektrowniami fotowoltaicznymi i halami przemysłu lekkiego. Tego obawia się grupa wolontariuszy.

„Miejsce, którego część aspiruje do wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO i gdzie wolontariusze odpracowali setki godzin, aby ocalić historyczne wartości starej Karwiny, jest zagrożone całkowitym zniszczeniem. To już drugi przypadek w historii tego miejsca”, ostrzega Petr Bindač z Grupy Operacyjnej Ka2.

Działacze Stowarzyszenia Olza Pro z niepokojem przyglądają się planom zmian w Karwinie. Będą na pewno starannie przyglądać się dalszym działaniom władz.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Skip to content