W ostatnim czasie mieliśmy okazję ponownie odwiedzić rodzinę Państwa Chmielewskich – pogorzelców z okolic Solecznik na Litwie, których na początku roku ciężko doświadczył los.
O sytuacji Państwa Chmielewskich pisaliśmy wcześniej:
13 lutego w zamieszkującej kilkadziesiąt osób wiosce Huta, 5 km na wschód od Solecznik, (Przed II wojną światową w Polsce, w powiecie wileńsko-trockim) spłonął dom, który zamieszkiwała rodzina Chmielewskich – polska rodzina mieszkająca na Kresach od pokoleń.
Przyczyną tragedii mogło być spięcie instalacji elektrycznej. Rodzina straciła wszystko, nie udało im się niczego wynieść z płonącego domu, zostali z tym, w czym wyszli. Pani Janina wraz z mężem, aby się ratować, wyskoczyli przez okno! W domu znajdowały się rzeczy niezbędne do życia, wszystkie rzeczy osobiste, wyposażenie, pamiątki rodzinne… To mieszkanie, w którym małżonkowie spędzili całe swoje życie od 1991 roku, a otrzymali je jeszcze rodzice męża w roku 1976. Miejsce, z którym wiążą się wspomnienia, w którym rodzice, małżonkowie wraz z dziećmi spędzili dzieciństwo. Pani Janina pracuje w przedsiębiorstwie na produkcji, a jej mąż u gospodarza za minimalne wynagrodzenie.
Wraz z portalem siempomaga.pl uruchomiliśmy zbiórkę, by pomóc, znajdującej się w bardzo trudnej sytuacji, polskiej rodzinie z Litwy.
Odzew był bardzo dobry – w krótkim czasie zebraliśmy ok. 8 000 zł, darczyńcy z Dolnego Śląska przekazali niemal nową kuchenkę gazową. Dziękujemy serdecznie za okazane serce!
Przy okazji ostatniego wyjazdu na Litwę, w piątek 12 kwietnia, pojechaliśmy do skromnego domu, wynajmowanego przez Państwa Chmielewskich w Solecznikach. Właściciele domu są w Anglii, dzięki czemu rodzina ma się gdzie podziać. Przekazaliśmy zebraną kwotę i kuchenkę i chwilę porozmawialiśmy. Pani Janina nie ukrywała wzruszenia i wdzięczności za przekazane dary, wracała też do wydarzeń z lutego. Mówiła, że gdy wraca z pracy do domu, to chce się jej siąść i płakać, bo wspomnienia o pożarze są wciąż żywe. Duże zainwestowali w utracone mieszkanie, nieustannie podnosili jego standard, dbali o nie. Teraz nie zostało nic…
Perspektywy na remont mieszkania – o ile w ogóle będzie możliwy – oddalają się w czasie. Wspierani przez lokalną społeczność Państwo Chmielewscy mogą być zmuszeni do poszukiwań całkowicie nowego lokum. Będziemy informować o dalszych losach pogorzelców, prosimy też o wsparcie zbiórki, by ułatwić im powrót do normalności: