Grupa wolontariuszy Stowarzyszenia Odra-Niemen wraz z nauczycielami oraz uczniami współpracujących szkół, w sierpniu br. wzięła udział w letnim obozie zorganizowanym na Litwie. Celem były prace porządkowe na nieczynnym już polskim cmentarzu w Trokach.
W dniach od 4 do 14 sierpnia br., 18-osobowa grupa wzięła udział w pracach porządkowych na polskim cmentarzu w Trokach. Oprócz członków stowarzyszenia, udział wzięli nauczyciele oraz uczniowie XVI Liceum Ogólnokształcącego im. Armii Krajowej w Tarnowie oraz Szkoła Podstawowa im. Zesłańców Sybiru w Szarocinie.
Cel – ocalić od zapomnienia
Polski cmentarz przy ulicy Senkelio w Trokach jest już od ponad sześćdziesięciu lat nieczynny. Po wejściu na jego teren widoczne były lata nieużytku. Nagrobki były połamane, napisy niewidoczne. Jednak wskutek prac porządkowych wolontariuszy, udało się odnaleźć oderwane i zakopane w ziemi krzyże będące częścią cmentarza, oczyścić teren z krzewów i drzew wyrastających z mogił, odmalować niewidoczne już napisy na płytach nagrobnych. Ostatecznie odnowionych zostało około 60 miejsc pochówku. Prace miały na celu zwrócenie uwagi młodzieży na historię Polaków żyjących na tym terenie oraz przywrócenie miejscu należytego mu szacunku.
Mimo iż z początku wydawało się, że cmentarz ten jest całkowicie zapomniany, pod koniec pobytu odwiedziła go mieszkanka Trok. Zaskoczona dziękowała za wkład grupy w utrzymanie cmentarza w dobrym stanie – „…przyjdź, mówię, popatrz, jaki teraz cmentarz piękny jest”.
Odkrywanie terenów trockiego rejonu
Oprócz porządkowania cmentarza, pobyt w Trokach był okazją do integracji oraz poznania terenów tego rejonu. Troki są malowniczą miejscowością, historycznie ważną dla Litwinów. Tutaj bowiem znajdowała się rezydencja wielkich książąt litewskich. Historię tego miejsca można poznać przechadzając się po parkach oraz nad pięknymi trockimi jeziorami. W rejonie trockim można odwiedzić zamek wzniesiony przez Wielkiego Księcia Litewskiego Kiejstuta oraz pałac Tyszkiewiczów. Troki znane są także ze społeczności karaimskiej. Widoczne to jest po architekturze oraz lokalnej kuchni. Nie sposób nie zauważyć bowiem domów z trzema oknami od frontu, ani nie spróbować lokalnego przysmaku – kibinów. Dla nas jednak najistotniejsi są Polacy. Do dziś przechadzając się po trockich uliczkach, poznać można z chęcią zagadujących, mieszkających tu Polaków. Historia ich oraz ich przodków jest dla nas szczególnie ważna. Grupa poznała ją zarówno podczas prac wolontariackich, jak i w czasie wolnym.
Spotkanie z przedstawicielami Polaków oraz Karaimów trockich
Nieoczekiwanym momentem wyjazdu było spotkanie grupy z Przewodniczącą Związku Karaimów Polskich z Wrocławia, potomkinią trockich Karaimów. Przewodnicząca opowiedziała o historii społeczności oraz o cechach charakterystycznych karaimskiego cmentarza.
„Karaimowie sprowadzeni byli do Trok przez Wielkiego Księcia Litewskiego – Witolda. Odpowiadali oni przed Wielkim Księciem Litewskim. Od końca XIV wieku Karaimowie na tym cmentarzu chowali swoich bliskich. Znajduje się tutaj między innymi cmentarz podżumowy z XV/XVI wieku. Nie widać tu żadnych kamieni, ponieważ jest on zarośnięty. Nie ma tu prowadzonych prac porządkowych, społeczność karaimska sobie tego nie życzy. Uznaje się, że cmentarz jest miejscem, na którym się „nie przeszkadza”. Dalej znajdują się też nagrobki datowane na lata 40 XX wieku.
Płyty nagrobne zapisane są w językach hebrajskich, polskim i rosyjskim. Końcówki nazwisk zmieniały się w zależności od okresu historycznego. Nie oznacza to, że Karaimowie zmieniali swoją tożsamość. Po prostu na skutek politycznych roszad, zmieniały się końcówki nazwisk, jakie nosili. Przykładowo, najnowszy cmentarz ufundowany był w latach 30. XX wieku, czyli będąc wówczas w granicach II Rzeczypospolitej Polskiej.
Społeczność karaimska po 1945 r. uległa rozproszeniu. Przed okresem międzywojennym każdy w Trokach witał się w języku osoby, z którą rozmawiał. I tak przykładowo Polak potrafił przywitać się z Karaimem w języku karaimskim. Obecnie jest to bardzo rzadkie. Do 1945 roku biorąc ślub kościelny, osoba spoza społeczności karaimskiej nie mogła przyjąć religii karaimskiej. Z tego względu wspólnota zmniejszała się i tym samym ustawały więzi społeczne. Po 1945 roku mężczyźni, którzy wyjechali z Trok (z powodu powołania do armii), przyjechali do Polski. Kobiety zostały zaś w Trokach. Wówczas żenili się z Polkami, a dzieci wychowywali w wierze katolickiej”.
Przedstawiona sytuacja powodowała, że dotychczasowi Karaimi przestawali być członkami gminy karaimskiej. Tak było z wujkami rozmówczyni. Liczba osób powiązanych z Karaimami jest zatem większa, niż pokazują oficjalne dane.
Podczas pobytu w Trokach, grupa miała okazję także spotkać się z Przewodniczącym Rady Polonii Świata, Panem Jarosławem Narkiewiczem. Wspólnie z nim odwiedziła cmentarz, na którym znajduje się kwatera wojenna żołnierzy z 1919-1920 roku. Oprócz tego wyjaśniona została zawiłość polsko-litewskich relacji na tych terenach. W rejonie trockim jest silna społeczność polska. Stanowi ona około 30% całej ludności. Według oceny Przewodniczącego, potrzeba ciągłych starań, aby warunki nauczania w szkołach polskich na Litwie nie pogarszały się. Aktualnie Polacy w rejonie trockim zmagają się z administracyjnymi trudnościami, związanymi z nauczaniem w polskich szkołach, a narzucanymi przez władze samorządowe. O sytuacji szkół w rejonie trockim można przeczytać w artykule opublikowanym na portalu.