Polonia na Islandii: wyniki wyborów prezydenckich 2025

Autor:Krzysztof Grabowski

Polonia na Islandii to niemal 11% całej islandzkiej społeczności. Czyli około 25 tysięcy osób. Do drugiej tury wyborów zarejestrowało się tu 7025 wyborców. Co stanowi niemal o 1000 osób więcej niż w wyborach parlamentarnych z 2023 roku, a frekwencja wyniosła 79,2%.

Reykjavik – widok z zatoki. Fot. Monika Szewczuk
Reykjavik – widok z zatoki. Fot. Monika Szewczuk

Który kandydat wygrałby wśród Polonii na Islandii

Wybory prezydenckie 2025 wśród Polaków mieszkających na Islandii przyniosły nie tylko interesujące rozstrzygnięcia, ale też ukazały ciekawy obraz politycznych preferencji tej społeczności. Już w pierwszej turze uwagę zwracała znaczna przewaga Sławomira Mentzena, który zdołał zmobilizować największą liczbę wyborców. Jednak to Rafał Trzaskowski, który w pierwszej rundzie uplasował się na drugim miejscu, ostatecznie sięgnął po zwycięstwo w dogrywce z Karolem Nawrockim.

Między pierwszą a drugą turą liczba oddanych głosów wzrosła o ponad pięćset, co świadczy o wyraźnym wzroście frekwencji. Nie jest to zaskakujące zjawisko. W wyborach prezydenckich druga runda głosowania często przyciąga wyborców, którzy wcześniej pozostawali bierni, ale w obliczu ostatecznego rozstrzygnięcia decydują się na działanie. W tym przypadku nowi głosujący okazali się w większości sympatykami Trzaskowskiego. Miało to kluczowe znaczenie dla jego zwycięstwa w tym okręgu wyborczym.

Kto zmienił zdanie między pierwszą a drugą turą

Analiza przepływu elektoratu między turami pokazuje, że Rafał Trzaskowski nie mógłby wygrać wyłącznie dzięki głosom swoich wcześniejszych zwolenników oraz wyborców lewicy. Nawet jeśli przyjąć, że niemal wszystkie głosy oddane w pierwszej turze na Adriana Zandberga, Magdalenę Biejat, Szymona Hołownię czy Joannę Senyszyn zostały przekazane Trzaskowskiemu, a do tego dołożyć wzrost frekwencji, bilans nadal byłby niewystarczający. Potrzebował on dodatkowych kilkuset głosów, które musiałyby pochodzić z elektoratu o bardziej konserwatywnych poglądach.

Zwycięstwo Trzaskowskiego wśród Polonii na Islandii pokazuje zatem, że część wyborców Sławomira Mentzena oraz Grzegorza Brauna – kandydatów z prawej strony sceny politycznej – oddała na niego głos w drugiej turze. Powody takiego zachowania mogą być różne. W tych wyborach przeważyć mogła niechęć do jego kontrkandydata, który w pierwszej rundzie zajął dopiero piąte miejsce.

Z kolei Karol Nawrocki, mimo znacznego wzrostu poparcia w porównaniu z pierwszą turą, nie zdołał zmobilizować wystarczającej liczby dodatkowych wyborców. Choć udało mu się przejąć niemal wszystkich wyborców Mentzena i Brauna, a zapewne także część głosów innych kandydatów prawicowych, jego kampania nie przebiła się poza ten krąg wyborców.

Alþingi, najstarszy parlament na świecie, założony w 930 roku w Þingvellir. Było to pierwsze zgromadzenie narodowe, które zebrało się na Islandii i odegrało kluczową rolę w kształtowaniu islandzkiego prawa i kultury.
Alþingi, najstarszy parlament na świecie, założony w 930 roku w Þingvellir. Było to pierwsze zgromadzenie narodowe, które zebrało się na Islandii i odegrało kluczową rolę w kształtowaniu islandzkiego prawa i kultury.

Jakie wnioski można wyciągnąć z głosowania

Sposób głosowania Polonii na Islandii może nie mieć kluczowego znaczenia dla ogólnokrajowego wyniku wyborów. Jednakże dostarcza cennych informacji o specyfice samej społeczności. W porównaniu z innymi częściami diaspory, a także z samą Polską, wśród Polonii na Islandii wyraźnie silniejszy jest elektorat wolnorynkowy i antyestablishmentowy. Najlepiej to widać po zdecydowanym zwycięstwie Sławomira Mentzena w pierwszej turze. To sygnał, że wielu mieszkających tu wyborców identyfikuje się z hasłami gospodarczego liberalizmu, większej niezależności od państwa i sprzeciwu wobec tradycyjnych elit. Jednocześnie jednak wynik drugiej tury, w której Rafał Trzaskowski zdobył większość głosów, upodabnia Islandię do innych krajów europejskich, gdzie kandydaci liberalno-demokratyczni zyskują znaczne poparcie wśród Polonii. To pokazuje, że mimo wyraźnej odmienności na poziomie preferencji w pierwszej turze, w końcowym rozrachunku wyborcy kierują się podobnymi wartościami jak ich rodacy w innych częściach kontynentu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Skip to content