Do dziś Kurytyba pozostaje największym skupiskiem Polonii w Ameryce Południowej. Fot. Pexels joão-saplak
11 tys. km w linii prostej od Polski, za Oceanem Atlantyckim, w odległej w kilometrach jak i kulturowo Brazylii, znajduje się miasto, w którym poczujemy polskiego ducha. To Kurytyba.
Kiedy Polacy dotarli do Brazylii?
Początki polskości na brazylijskiej ziemi sięgają XIX wieku, kiedy przemierzając Ocean Atlantycki polscy rolnicy szukali nowego startu na drugim końcu świata. Tam otrzymywali wielkie hektary ziemi, choć dzikiej, często zarośniętej dżunglą. Wielu straciło zdrowie i życie chcąc wykrzesać z tej gleby coś dobrego. W 1890 roku w Kurytybie powstała pierwsza polonijna organizacja – Towarzystwo Tadeusza Kościuszki.
Ile osób Polskiego pochodzenia mieszka w Kurytybie?
Spora fala emigracji trafiła do Brazylii także po II wojnie światowej. Dzisiaj w Kurytybie żyje ok. 300 tys. ludzi pochodzenia polskiego, mających polskie korzenie. Aglomeracja liczy 3 miliony ludzi. Brazylijczycy podchodzą do Polaków z szacunkiem, bo wiedzą, ile emigranci z drugiego końca świata zbudowali w Kurytybie.
Polskie ślady w brazylijskiej architekturze.
Swoją drogą, miastu charakter urbanistyczny nadał… polski Żyd. Jaimer Lerner, urodzony w Łodzi, wyemigrował z rodziną do Brazylii. Był architektem. Trzy razy pełnił funkcję burmistrza Kurytyby, łącznie przez 13 lat.
W mieście niezwykle polską przestrzenią jest park Jana Pawła II. Ma charakter skansenu, gdzie stoją ponad 100-letnie chaty polskich emigrantów. W ogrodzie informacje podane są po polsku. Tam też dzieją się różne kulturalne wydarzenia związane z naszą ojczyzną i świętami u nas obchodzonymi. Papież Jan Paweł II odwiedził Kurytybę w 1980 roku.
Obok parku możemy zjeść najlepsze pierogi w całej Brazylii. To knajpka „Krakowiak”, która oferuje polskie potrawy. 11 tys. km od Polski, w egzotycznych okolicznościach, poczujemy smak pysznego barszczu, czy innych polskich specjałów. Spróbujemy tam nawet papieskich kremówek!
Polska kultura i sztuka w Brazylii
Polacy w Brazylii nie zajmowali się tylko rolnictwem. Niewielu wie, że wykazali się także w sferach artystycznych. Do dzisiaj brazylijska kultura i sztuka odczuwa wpływy polskie.
Mówi się, że silne piętno Polacy odcisnęli na brazylijski teatr. Tutaj rozsławiły się takie nazwiska jak: Ziembiński, Eichlerówna, Turkow, czy Samborski. W latach 40 XX wieku po kraju rozeszła się wieść o grupie nazywanej „turma da Polônia”. Trafili oni za ocean z Polski, uciekając przez II wojną światową. Podobne sukcesy odniosło w Brazylii środowisko plastyków – Żak, Krajcberg, Lechowski, Żak. Polacy mieli również wpływ na literaturę, design, architekturę i fotografię brazylijską.
W muzeum Oscara Niemeyera w Kurytybie znajdziemy prace malarza Brunona Lechowskiego. Urodził się w Warszawie w 1887, a zmarł w Rio de Janeiro 1941 roku. Od 1926 roku przebywał w Brazylii. Tam założył grupę modernistycznych malarzy po nazwą Núcleo Bernardelli. Lechowski stał się mentorem wielu słynnych brazylijskich malarzy. Jego najbardziej znane prace to pejzaże miejskie np. z Rio de Janeiro.
Polskie tradycje w Brazylii
W Kurytybie pracuję polscy księża chrystusowcy. Prowadzą parafię pw. św. Piotra i Pawła, która liczy w przybliżeniu 10 tysięcy wiernych; w tym około 400 osób polskiego pochodzenia. Wierni kultywują polskie tradycje: dzielenie się opłatkiem, przygotowywanie święconki na Wielkanoc, procesję na Boże Ciało, czy odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia.