Chicago, miasto wiatru i dynamicznej historii, jest synonimem amerykańskiego snu i, niestety, krwawej legendy przestępczości zorganizowanej. W cieniu słynnych włoskich i irlandzkich gangów, rzadziej opowiadana jest historia polskiej mafii w Chicago. Na przełomie XIX i XX wieku, a szczególnie w erze prohibicji, odegrała ona znaczącą rolę w przestępczym podziemiu metropolii. Nie była to jednolita struktura na wzór sycylijskiej Cosa Nostry, lecz konglomerat gangów złożonych z Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia, które operowały w etnicznych dzielnicach, takich jak Jackowo czy Pilsen.

Z biedy do podziemia
Masowa emigracja z ziem polskich do Stanów Zjednoczonych pod koniec XIX i na początku XX wieku przyniosła ze sobą nie tylko nadzieję na lepsze życie, ale i wyzwania biedy, dyskryminacji oraz trudności z adaptacją. Polscy imigranci, często pracujący w rzeźniach i fabrykach, zasiedlali gęsto zaludnione, ubogie dzielnice Chicago. To właśnie w tych środowiskach, gdzie brakowało szans na legalną karierę, rodziła się przestępczość.
Młodzi Polacy, widząc szybką drogę do bogactwa i statusu, włączali się w działalność gangów, początkowo skupiających się na drobnych przestępstwach, a następnie na hazardzie, wymuszeniach i rozbojach. Organizacje przestępcze w Chicago były nierozerwalnie związane z etnicznymi strukturami, a Polacy, podobnie jak Włosi czy Irlandczycy, tworzyli własne, operujące na ich terenie grupy.
Era prohibicji i krwawe żniwo Hymiego Weissa
Prawdziwy rozkwit przestępczości zorganizowanej nadszedł wraz z prohibicją (1920–1933), która stworzyła ogromny, nielegalny rynek alkoholu. W tej epoce na pierwszy plan wysunął się gangster o polskich korzeniach: Henryk Wojciechowski, znany w podziemiu jako Earl „Hymie” Weiss1. Urodzony w Sieradzu lub w Chicago (źródła podają różne miejsca urodzenia), Wojciechowski wychowywał się w północnej części miasta. Był postacią kultową, często opisywaną jako inteligentny i wyjątkowo brutalny. Słynął także, ze swojej… pobożności. Według lokalnych dziennikarzy, obok rewolweru miał nosić zawsze różaniec i krucyfiks. Żartowano (choć były to raczej ponure żarty), że dzięki temu może udzielać swoim ofiarom „ostatniego namaszczenia”2…

Hymie Weiss wszedł w przestępczy świat u boku słynnego irlandzkiego gangstera Deana O’Baniona, tworząc wspólnie gang znany jako Northsiders3. Grupa ta szybko stała się zaciekłym rywalem południowców – gangu prowadzonego przez Włocha Ala Capone i Johnny’ego Torrio. Wojna gangów w Chicago, pełna zamachów i strzelanin, była jednym z najkrwawszych okresów w historii miasta. Wojciechowski osobiście brał udział w zamachach na swoich wrogów, a 20 września 1926 roku, jego ludzie dokonali dwóch nieudanych ataków na Ala Capone4. To właście Wojciechowskiego miał się najbardziej obawiać król włoskiej mafii5.
Sam Weiss nie uniknął jednak zemsty. Zginął z rąk strzelców Capone 11 października 1926 roku, co wstrząsnęło miastem i symbolicznie przypieczętowało jego krótką, lecz intensywną karierę w przestępczym imperium Chicago6.

Inni polscy gangsterzy
Hymie Weiss nie był jedynym polskim akcentem w amerykańskim podziemiu. Choć nie osiągnęli jego niesławy, wielu gangsterów, często mających polskie lub żydowsko-polskie korzenie, działało w szeregach różnych gangów. Wspomnieć należy chociażby o Abrahamie Sycowskim, znanym jako „Pretty Boy” Abe Attell7. Wyemigrował on z Wielgomłynów i został mistrzem świata w boksie, a później bywał zamieszany w ustawianie walk i związany ze światem przestępczym. Po wprowadzeniu prohibicji w USA w latach 20. XX w., zajął się szmuglem alkoholu. Sycowski, w odróżnieniu od Wojciechowskiego, współpracował z włoską mafią, stając się w pewnym momencie „prawą ręką” i głównym logistykiem Ala Capone”. Sycowski był kupcem, który wszedł w owocną kooperację z neapolitaczykami – dostarczał im towary, oni z kolei zapewniali mu ochronę i zbyt na jego towary8. Według wyliczeń, pod koniec lat 30. XX w. Sycowski winny był amerykańskim władzom zaległe podatki w kwocie 80 mln dolarów9.
Po aresztowaniu Ala Capone sytuacja się skomplikowała. Sycowski, obawiając się aresztowania i ataków rywali, uciekł do Europy. Nie uzyskał prawa wjazdu do Polski (z powodu obawy władz przed rozwojem przestępczości zorganizowanej), więc udał się do Paryża. Tam założył nielegalne centrum handlu opiatami (opium i morfiną). Później emigrował jeszcze do Austrii, Rumunii, Wolnego Miasta Gdańska i Francji. Ostatni jego trop prowadzi do Panamy. Dalsze jego losy pozostają nieznane10.
Sycowski nigdy nie zerwał kontaktu z ojczyzną i zawsze chętnie rozmawiał z polskimi dziennikarzami. Za ciekawą uznać można jego wypowiedź na temat włoskiego króla mafii, Ala Capone: ”Zupełnie nie wiem dlaczego ten typ jest taki sławny i uchodzi za króla gangsterów. W rzeczywistości nie jest to żadna wybitna osobistość, jest to straszliwy tchórz. Zawsze, gdy się robiło niebezpiecznie, kazał pracować innym ludziom, a sam usuwał się w bezpieczne miejsce”11.

Polski król kasyn
Meyer Lansky, urodzony jako Meier Suchowlański w Grodnie 4 lipca 1902 r., uchodził za jednego z najsłynniejszych żydowskich gangsterów w USA. Choć większość życia związany był z Ameryką, to z dumą podkreślał swoje polskie korzenie.
W wieku 9 lat wyemigrował z rodziną do Nowego Jorku. Już jako dziecko wykazywał niezwykłą inteligencję, jednak z powodu biedy edukacje zakończył na szkole podstawowej. Bieda szybko pchnęła go na ciemną ścieżkę. Już jako młody człowiek wkroczył w świat przestępczy, stawiając na hazard i inwestycje trudne do namierzenia przez fiskusa. W latach 30. wszedł do kierownictwa Narodowego Syndykatu Przestępczego. Zyskał szacunek dzięki pragmatyzmowi – unikał przemocy, preferował współpracę między gangami, eliminując jedynie tych, którzy burzyli porządek i siali chaos.
Lansky odegrał kluczową rolę w rozwoju Las Vegas, budując imperium kasyn. Rozszerzył działalność także na Karaiby, Haiti i Bahamy, a nawet współpracował z kubańskim dyktatorem Fulgencio Batistą. Po przejęciu władzy przez Fidela Castro, który zamknął kasyna, gangster stracił wielki legalny interes i za głowę rewolucjonisty wyznaczył nagrodę miliona dolarów. Lansky zmarł w 1983 r. w swojej posiadłości w Miami. Spadek, jaki pozostawił rodzinie, opiewał na sumę 300 milionów dolarów12.

Krwawe zbrodnie „Człowieka Lodu”
Richard Kuklinski13, znany jako „The Iceman”, był jednym z najbardziej brutalnych płatnych zabójców mafii włoskiej, pracującym m.in. dla rodziny Gambino. Urodził się w 1935 r. w New Jersey w rodzinie polsko-irlandzkiej. Dorastał w atmosferze przemocy – ojciec alkoholik regularnie go bił, a jednego z synów skatował na śmierć. Znęcanie się w domu i szykany ze strony rówieśników ukształtowały w Richardzie głęboką agresję. Pierwszego morderstwa dokonał w wieku 14 lat, zabijając przywódcę gangu, który wyśmiał jego polskie pochodzenie.
Od lat 60. pracował jako egzekutor mafii, stosując wyjątkowo okrutne metody. Ofiary ćwiartował i przechowywał w zamrażarkach, co przyniosło mu przydomek „Człowieka Lodu”. Sam przyznawał, że wolał zabijać nożem, by uniknąć „bałaganu” po pile mechanicznej. Podaje się, że do momentu swojego aresztowania w 1986 r. mógł zabić nawet 200 osób. W 1988 r. skazano go na dwa dożywocia. W więzieniu zabił jeszcze dwóch pedofilów. Zmarł nagle 5 marca 2006 r. Istnieje podejrzenie, że mógł zostać otruty na polecenie włoskiem mafii, która obawiała się, że w swoich zeznaniach ujawni on władzom ich przestępcze tajemnice14…

Podsumowanie
W późniejszych dekadach, przestępczość zorganizowana uległa ewolucji. Włosi i Żydzi dominowali w ogólnomiejskich syndykatach. Etniczne gangi polskie straciły na znaczeniu, w dużej mierze przez asymilację kolejnych pokoleń Polonii. Historia polskiej mafii w Chicago to jednak fascynujący rozdział w dziejach amerykańskiej przestępczości. Ukazuje ona skomplikowany proces adaptacji imigrantów. Zmuszeni do życia na marginesie, potrafili w szybkim tempie zdobyć znaczący – choć negatywny – wpływ na historię jednego z największych amerykańskich miast. Dziś te historie stanowią mroczną, lecz integralną część polonijnego dziedzictwa w Ameryce.
- T. Kapica, Od cyngla do bossa, czyli gangsterska elita z polskim rodowodem, źródło:https://naszahistoria.pl/od-cyngla-do-bossa-czyli-gangsterska-elita-z-polskim-rodowodem/ar/9173576 (dostęp: 30.09.2025). ↩︎
- Polscy gangsterzy Ameryce: Polacy siali postrach w USA, Wirtualna Polska, źródło; https://wiadomosci.wp.pl/polscy-gangsterzy-w-ameryce-polacy-siali-postrach-w-usa-6126041031268481a (dostęp: 28.09.2025). ↩︎
- Hymie Weiss, Wikipedia, wolna encyklopedia, źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Hymie_Weiss (dostęp: 30.09.2025). ↩︎
- 20 września 1926 miał miejsce nieudany zamach na Ala Capone, Historykon, źródło: https://historykon.pl/20-wrzesnia-1926-hymie-weiss-gangster-polskiego-pochodzenia-dokonal-nieudanego-zamachu-zycie-al-capone/ (dostęp: 30.09.2025). ↩︎
- Hymie Weiss… poz. cyt. ↩︎
- Tamże. ↩︎
- T. Kapica, poz. cyt. ↩︎
- Tamże. ↩︎
- Tamże. ↩︎
- Abraham Sycowski, Wikipedia wolna encyklopedia, źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Abram_Sycowski (dostęp: 29.09.2025) ↩︎
- Polscy gangsterzy w Ameryce… poz. cyt. ↩︎
- Tamże. ↩︎
- Omawiany Ryszard Kukliński nie miał nic wspólnego ze słynnym pułkownikiem – jest to wyłącznie zbieżność nazwisk. ↩︎
- Tamże. ↩︎
Bibliografia:
- 20 września 1926 miał miejsce nieudany zamach na Ala Capone, Historykon, źródło: https://historykon.pl/20-wrzesnia-1926-hymie-weiss-gangster-polskiego-pochodzenia-dokonal-nieudanego-zamachu-zycie-al-capone/ (dostęp: 30.09.2025).
- Abraham Sycowski, Wikipedia wolna encyklopedia, źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Abram_Sycowski (dostęp: 29.09.2025).
- Hymie Weiss, Wikipedia, wolna encyklopedia, źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Hymie_Weiss (dostęp: 30.09.2025).
- Kapica T., Od cyngla do bossa, czyli gangsterska elita z polskim rodowodem, źródło:https://naszahistoria.pl/od-cyngla-do-bossa-czyli-gangsterska-elita-z-polskim-rodowodem/ar/9173576 (dostęp: 30.09.2025).
- Polscy gangsterzy Ameryce: Polacy siali postrach w USA, Wirtualna Polska, źródło; https://wiadomosci.wp.pl/polscy-gangsterzy-w-ameryce-polacy-siali-postrach-w-usa-6126041031268481a (dostęp: 28.09.2025).

