Pierwszy taki mecz Polski

Autor:Kacper Kmieciak

Już niedługo nasza reprezentacja wyjdzie po raz kolejny na boisko. Dziś fakt, że drużyna narodowa reprezentuje Polskę w piłkarskich zmaganiach na arenie międzynarodowej jest czymś naturalnym, ale czy zawsze tak było? Otóż nie, a pierwszy oficjalny mecz piłki nożnej jako Polska zagraliśmy dopiero pod koniec 1921 roku. Dziś przedstawię Państwu proces powstawania Reprezentacji Polski w piłce nożnej mężczyzn oraz przebieg meczu Węgry – Polska będącego pierwszym takim występem.

Reprezentacja Polski wraz z trenerem Imre Pozsonym na chwilę przed meczem. Źródło: See page for author, Public domain, via Wikimedia Commons
Reprezentacja Polski wraz z trenerem Imre Pozsonym na chwilę przed meczem. Źródło: See page for author, Public domain, via Wikimedia Commons

Początki piłki nożnej na ziemiach Polski

Rzecz jasna piłka nożna zaistniała na ziemiach polskich jeszcze przed odzyskaniem niepodległości. Za polską kolebkę najpopularniejszego sportu na świecie musimy uznać Galicję. To tam, a zwłaszcza we Lwowie już na początku XX wieku zaczęły powstać pierwsze drużyny piłkarskie. W okresie 1903 – 1904 powstały trzy legendarne lwowskie kluby, tj. Lechia, Czarni i oczywiście Pogoń. Do 1906 roku również Kraków i Rzeszów doczekały się swoich futbolistów. Później sport ten rozprzestrzenił się do zaboru pruskiego i rosyjskiego w tym przede wszystkim do Łodzi, Warszawy i Poznania. Tym sposobem do 1914 roku na terenach późniejszej II Rzeczpospolitej Polskiej działało od 40 do 50 drużyn piłkarski z czego przeważały te stworzone przez Polaków.

Wielka wojna chociaż zdecydowanie utrudniała wszystkie dziedziny życia nie wpłynęła na całkowity brak rozwoju piłki na terenach przyszłej Polski. Nowe kluby powstawały wówczas w Poznaniu, Łodzi oraz Warszawie, ale i na Górnym Śląsku. Tutaj warto wymienić chociażby powstałą w ostatnich miesiącach pierwszej wojny światowej drużynę Naprzód Lipiny, bowiem klub ten funkcjonuje do dziś. Warto pamiętać, że w zasadzie do 1939 roku obok polskich klubów istniały również te, które zostały założone przez inne narodowości. I tak w 1915 roku pomimo trwającej wojny powstało łódzkie Makabi Łódź.

Debiut, który nie doszedł do skutku

Fakt, że nasza kadra zadebiutowała dopiero w grudniu 1921 roku1 wynikał rzecz jasna z trudnej sytuacji politycznej zmartwychwstałej Polski. Od początku odzyskania niepodległości debatowano nad powołaniem ogólnokrajowej organizacji. Owocem tych rozmów było powołanie do życia Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) 20 grudnia 1919 roku. Wtedy też postanowiono powołać do życia piłkarską reprezentację polski. Plan był ambitny bowiem świeżo powstały PZPN zakładał, że drużyna narodowa zagra już za kilka miesięcy na igrzyskach olimpijskich w belgijskiej Antwerpii. Na selekcjonera nowo powstałej drużyny powołano Anglika Georga Henry’ego Burforda. W kwietniu odbyło się pierwsze zgrupowanie. W Krakowie2 doszło również do pierwszych dwóch nieoficjalnych sparingów naszej drużyny narodowej. Rywalami biało-czerwonych była reprezentacja Lwowa. Składała się ona z piłkarzy niepowołanych do kadry narodowej, trzeba bowiem wiedzieć, że Lwowianie stanowili wówczas trzon naszej reprezentacji. 

Przed igrzyskami planowano również rozegrać oficjalne mecze kontrolne z kadrami Austrii oraz Czechosłowacji. Niestety zaplanowane na lipiec mecze nie doszły do skutku ze względu na fatalną sytuację związaną z letnią ofensywą bolszewików. Dodatkowo 12 lipca 1920 roku postanowiono o rezygnacji z udziału w igrzyskach. Dzięki licznym kontaktom galicyjskich klubów planowano rozegrać mecz towarzyski z Austrią. Wiedeń nie wyraził jednak większego zainteresowania. W Połowie 1921 roku los w końcu się do nas uśmiechnął. Węgierski odpowiednik PZPN sam wyszedł z propozycją rozegrania w Budapeszcie oficjalnego meczu pomiędzy reprezentacją Węgier a Polską. Po krótkich negocjacjach ustalono termin spotkania. Kadra narodowa miała zadebiutować 18 grudnia.

Pierwszy selekcjoner w historii piłkarskiej Reprezentacji Polski Georg Burford. Na zdjęciu widzimy Burforda w barwach narodowych USA, bowiem w latach 1924-1925 oraz 1928 ów dżentelmen piastował stanowiska trenera piłkarskiej kadry Stanów Zjednoczonych. Żródło: See page for autor, Public domain, via Wikimedia Commons 1921 roku
Pierwszy selekcjoner w historii piłkarskiej Reprezentacji Polski Georg Burford. Na zdjęciu widzimy Burforda w barwach narodowych USA, bowiem w latach 1924-1925 oraz 1928 ów dżentelmen piastował stanowiska trenera piłkarskiej kadry Stanów Zjednoczonych. Żródło: See page for autor, Public domain, via Wikimedia Commons 1921 roku

Przygotowania Polski do historycznego meczu

Sztab na którego czele stali szef Wydziału Gier PZPN major Józef Szkolnikowski oraz ówczesny trener Cracovii Kraków Imre Pozsonyi na listopadowe zgrupowanie powołali aż kilkudziesięciu zawodników. W czasie selekcji składu rozegrano pięć sparingów3. Po niemal miesiącu zgrupowania wyselekcjonowano 13 zawodników. Warto pamięć, że zasady gdy w piłkę zwłaszcza te dotyczące zmian różniły się znacznie od dzisiejszych norm. Tym razem trzon drużyny stanowili piłkarze pierwszego mistrza Polski – Cracovii. Prócz nich w składzie znalazło się trzech piłkarzy Polonii Warszawa, dwóch z Pogoni Lwów oraz Marian Einbacher z Warty Poznań.

W piątek 16 grudnia 1921 roku o godzinie 10:40 trzynastu piłkarzy oraz trener Pozsonyi ruszyli pociągiem z Krakowa do Budapesztu. Szkolnikowski z powodu swoich obowiązków wobec wojska został w kraju. W podróży wzięli również udział czterej działacze PZPN, dwaj dziennikarze oraz, co ciekawe mistrz polski w tenisie ziemnym, Edward Kleinadel. Łącznie było to 21 osób. Wszyscy ze względu na bardzo wysokie ceny biletów podróżowali trzecią klasą. Z powodu licznych perturbacji podróż wydłużyła się z 24 do aż 36 godzin. Pomimo późnej pory4 na kadrowiczów czekało huczne powitanie. Delegacji przewodził przedstawiciel ambasady hrabia Jan Szembek. Prócz Polaków na przywitanie kadry przybyło kilku członków węgierskiej federacji piłkarskiej oraz lokalni dziennikarze.

Piłkarze wraz z trenerem i działaczami pojechali do luksusowego hotelu Astoria przy ulicy Rakoczego. Dziennikarze pojechali zaś do hotelu Erzherzog Josef. Pomimo późnej pory piłkarze zjedli kolacje i poszli spać około godziny 1 w nocy. Rano po lekkim śniadaniu na piłkarzy czekała ciepła kąpiel i masaż. Po południu piłkarze mieli tak zwany czas wolny. O 12:00 podano obiad, po którym Polacy zostali przewiezieni samochodami na budapesztański stadion Hungaria.

Selekcjoner Imre Pozsonyi. To on jako pierwszy poprowadził Naszą reprezentację w oficjalnym meczu. Żródło: See page for author, Public domain, via Wikimedia Commons
Selekcjoner Imre Pozsonyi. To on jako pierwszy poprowadził naszą reprezentację w oficjalnym meczu. Żródło: See page for author, Public domain, via Wikimedia Commons

Tak przegrać to jak wygrać

Pogoda tego dnia nie dopisywała, a w drodze na stadion Polakom towarzyszyły opady deszczu ze śniegiem. Sprawiło to, że murawa stadionu w trakcie meczu była nad wyraz grząska. Warunki te sprawiły, że na widowni zasiadło tego dnia jedynie 8000 widzów5. Dodatkowo biało-czerwoni jako drużyna nieznana, a przez to postrzegana za słabą, nie zachęcała zbytnio widzów do przybycia na obiekt.

Wyjściowe składy Węgier (białe koszulki z czerwonym i zielonym pasem) oraz Polski (czerwone koszule). Źródło: ITA-HUN_1938-FIN-CM.svg: Queixderivative work: ARvєδuι +, CC BY-SA 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0>, via Wikimedia Commons
Wyjściowe składy Węgier (białe koszulki z czerwonym i zielonym pasem) oraz Polski (czerwone koszule). Źródło: ITA-HUN_1938-FIN-CM.svg: Queixderivative work: ARvєδuι +, CC BY-SA 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0>, via Wikimedia Commons

Piłkarze wyszli na murawę o godzinie 13:30. Dwadzieścia minut później czechosłowacki arbiter Karl Gratz rozpoczął zawody. Polacy wyszli w czerwonych koszulach z białym orłem na piersi. Mecz rozpoczął się bez niespodzianek i od pierwszych minut nacierali gospodarze. Polacy bronili się dzielnie jednak w 18 minucie meczu po zamieszaniu w polu karnym Jeno Szabo trafił do naszej bramki. Polacy starali się atakować, jednak to gospodarze wciąż nacierali. W 41 minucie powinni podwyższyć na 2:0, jednak Jan Loth obronił rzut karny.

Druga połowa podobnie do pierwszej cechowała się dominacją Węgrów. Polacy zaatakowali jednak kilka razy co przełożyło się nawet na trzy rzuty rożne dla biało-czerwonych. Bohaterem meczu został okrzyknięty młodziutki bramkarz Jan Loth. Dzięki jego postawie przegraliśmy jedynie 1:0 z drużyną, która uchodziła wówczas za jedną z najsilniejszych na świecie.

Piłkarze po meczu wrócili do hotelu, w którym to odbył się uroczysty bankiet. Nie zabrakło na nim tak piłkarzy Węgier, jak i licznych działaczy. Niska porażka wprawiła wszystkich fanów piłki nożnej w Polsce w niesamowicie entuzjastyczny humor. Nikt nie dawał Polsce żadnych szans, a optymiści mówili o wyniku 3:0 dla Madziarów. Nazajutrz piłkarze wybrali się w podróż powrotną. W Wigilię 1921 roku wszyscy Polacy mogli przeczytać na łamach Przeglądu Sportowego, że długo wyczekiwany debiut kadry narodowej stał się faktem.

"Przegląd Sportowy" z dnia 24 grudnia 1924 roku. Źródło: Zbiory Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu.
„Przegląd Sportowy” z dnia 24 grudnia 1924 roku. Źródło: Zbiory Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu

  1. O czym w późniejszej części tekstu. ↩︎
  2. Bowiem to tam owe zgrupowanie się odbywało. ↩︎
  3. Dwa wewnętrzne oraz po jednym z reprezentacjami Lwowa, Krakowa oraz Bielska. ↩︎
  4. Pociąg ,,dobił” do stacji końcowej około 23:00. ↩︎
  5. Ówczesny stadion Hungaria mógł pomieścić 30 000 widzów. ↩︎

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Skip to content