Wyprawa w poszukiwaniu klimatu Kresów w polskich muzeach może się rozpocząć od Białegostoku nie tylko ze względu na kolejność alfabetyczną. Za sprawą Muzeum Pamięci Sybiru mamy tam możliwość zwiedzenia jednej z bardziej rozbudowanych i poruszających wystaw stałych dotyczących tego zagadnienia.
Dzieje polskich zesłańców Sybiru to jedna z najdonioślejszych, choć dramatycznych kart najnowszej historii narodu. Wpływa ona na pamięć i tożsamość wielu rodzin i społeczności, zwłaszcza na wschodzie kraju. W tym kontekście wyróżnia się Białystok i Białostocczyzna, gdzie deportacje na Sybir, przede wszystkim te z okresu II wojny światowej, istotnie wpływają na kształt pamięci społecznej, a co za tym idzie aktywność szeroko pojętego sektora kultury. Muzeum Pamięci Sybiru jako depozytariusz tej pamięci realizuje jednocześnie chwalebną misję w zakresie ochrony i popularyzacji dziedzictwa Kresów.

W stronę muzeum
Zmiany ustrojowe w Polsce z przełomu lat 80/90 XX w. umożliwiły oficjalne funkcjonowanie organizacji sybirackich, a następnie przygotowywanie w wielu miejscowościach uroczystości okolicznościowych czy publicznych upamiętnień. Białostockie środowiska społeczne, zrzeszające także samych Sybiraków, również inicjowały działania w tej materii. Dzięki ich współpracy z parafią pw. Ducha Świętego powstała izba pamięci oraz pomnik – Grób Nieznanego Sybiraka. Znaczącym wparciem aktywności społecznej było białostockie środowisko historyczne, które przekonane o randze tematyki w różny sposób upowszechniało wiedzę i dziedzictwo Polskiego Sybiru.
Na takim gruncie powstawały idee stworzenia dedykowanej instytucji kultury, która w planowy, trwały sposób ochroni i spopularyzuje ważne fragmenty dziedzictwa Białegostoku, ale także regionu i ojczyzny. Dziejowa i społeczna powinność została podjęta przez miejskie władze samorządowe. Punktem zwrotnym był rok 2010, kiedy białostocki ratusz podjął decyzję o woli utworzenia Muzeum Pamięci Sybiru, przeznaczając na ten cel działkę (2 ha) z magazynem wojskowym z lat trzydziestych XX wieku. Wybór miejsca był nieprzypadkowy, gdyż znajdujące się przy bocznicy kolejowej dawnego Dworca Poleskiego magazyny są miejscem, skąd w latach 1940-1941 i 1944 wyruszały sowieckie transporty na Sybir. Wraz z przełomową decyzją rozpoczął się trwający nieco ponad dekadę marsz do finalnego uruchomienia muzeum, otwarcia jego gmachu i spektakularnej wystawy stałej.
Prologiem do otwarcia Muzeum Pamięci Sybiru było odsłonięcie we wrześniu 2020 r. pomnika Bohaterskich Matek Sybiraczek. Przez kolejny rok trwały prace nad wystawą stałą, w tym przygotowanie katalogów i audioprzewodników w różnych językach. Uroczyste otwarcie Muzeum w Białymstoku odbyło się 17 września 2021 roku z udziałem ważnych osobistości. Wydarzenie to, z licznymi inicjatywami towarzyszącymi, na trwałe wpisało Muzeum na muzealną mapę Polski, stając się ważnym miejscem dla miłośników dziedzictwa Kresów.
Przez Kresy na Sybir
Symboliczna i wymowna jest już inicjacja odbiorcy z wystawą stałą Muzeum Pamięci Sybiru. Na ekspozycję trafiamy przechodzą przez wagon kolejowy, stanowiący jej centralny element ekspozycji. Nawiązuje on do specyfiki miejsca – zachowane tory dawnej bocznicy zostały wkomponowane w przestrzeń Muzeum. Ten symboliczny artefakt przypomina o dramacie Sybiraków, którzy w podobnych warunkach zostali zesłani na Syberię. Wagon, obecny również w innych muzeach, symbolizuje podróż wypędzonych Kresowian, którzy w takich wagonach docierali do nowych miejsc, niekiedy odbywając w nich obie swoje „podróże”.

Zwiedzający Muzeum Pamięci Sybiru od razu poczują klimat Kresów – to one stanowią trzon wystawy. Pracownicy Muzeum podkreślają, że tematowi Kresów poświęcone są 3 sale i blisko 1/6 całej powierzchni wystawienniczej. Ponadto instytucja informuje, że wystawa, zajmująca ponad 2 tysiące metrów kwadratowych, opowiada o Polakach w Rosji carskiej i Związku Sowieckim – tych, którzy szli tam w kajdanach lub wagonach, ale i tych, którzy wyjeżdżali dobrowolnie w poszukiwaniu lepszego życia.
Wystawa nie jest ułożona chronologicznie, zaczyna się od Kresów. Koniec pewnego świata… – w ten sposób Muzeum Pamięci Sybiru tytułuje pierwszą część wystawy stałej, co samo w sobie jest bardzo wymowne. Muzeum zaczyna opowieść od momentu, gdy świat Kresów się skończył, czyli od 17 września i agresji ZSRS. Pierwsza część wystawy opowiada jednak nie tylko o wojennych tragediach, które dotknęły Kresy, ale także o świecie, który zniknął wraz z napaścią dwóch totalitarnych reżimów: nazistowskiego i komunistycznego. To właśnie w pierwszych salach zwiedzający poznają tę historię. W jaki sposób?
Niepodległa – Wojna – Deportacje
Autorzy wystawy pokazują nam Niepodległą i jej świat, który się załamał po 1 i 17 września 1939 r. z wykorzystaniem wielkiego ekranu z prezentacją wpisaną w kontury II RP, pulpitu multimedialnego i co najważniejsze długiej gabloty z artefaktami. Na planszy wprowadzającej nas do Sali ekspozycyjnej czytamy:
Wraz z zakończeniem I wojny światowej, po 123 latach niewoli, odrodziło się państwo polskie. O wielkości dawnej Rzeczypospolitej przypominały wywalczone w wojnie z bolszewikami ziemie wschodnie, tzw. Kresy [podkreślenie – M.W.], których mieszkańcy od wieków tworzyli skomplikowaną mozaikę wyznań i narodowości.
Z kolei w gablotach możemy zobaczyć muzealną „esencję” świata Kresów, przedstawioną w sposób plastyczny i dobrze trafiający do polskiej świadomości. Na tle biało-czerwonych barw prezentowane są pamiątki z trzech ważnych sfer życia, które tworzyły niejako „kresowy wszechświat”: Wieś, Dwór i Miasto. Ten zabieg warto zapamiętać, gdyż poszukując kresowych zagadnień trafimy na niego również w innych polskich muzeach.
Co tam znajdziemy? Na przykład zdjęcia i pamiątki po rodzinach osadników wojskowych – odznaki, czapki. Zobaczymy też fotografie rodzin ziemiańskich, a także elementy wyposażenia dworów. Nie zabraknie zdjęć rodzin mieszczańskich, a także przedmiotów codziennego użytku, takich jak stoliki, maszyny do szycia czy legitymacje – przedmioty, które można było spotkać w wielu kresowych domach.

Sala „Wojna” w I części wystawy stałej podkreśla znaczenie II wojny światowej jako końca świata Kresów i początku masowych deportacji. Eksponaty ilustrują sojuszniczą agresję III Rzeszy i ZSRR we wrześniu 1939 r., zwracając szczególną uwagę na cywilną ofiarę i bohaterstwo Kresowian. Symbolem tej walki stał się 15-letni Tadeusz Jasiński z Grodna, który walczył z Armią Czerwoną i poniósł śmierć. Multimedialny pulpit poświęcony jest walkom polsko-sowieckim w 1939 r. Następnie zwiedzający przechodzą do sali przedstawiającej dramat rodzin kresowych. Odwiedzających wita rozdarta fotografia rodziny, a wewnątrz znajduje się odtworzony pokój dzienny z lat 30. XX w., sugerujący atmosferę aresztowań na Kresach. Nie znamy jego konkretnej lokalizacji, ale intuicyjną podpowiedź daje nam narrator z audioprzewodnika: (…) może Wilno, może Lwów, na pewno Kresy.
Kolejna sala to jeden z donioślejszych tematów całej sybirskiej opowieści: Deportacje. Zapowiada ją instalacja z walizkami i różnymi tobołami. Tutaj również analogiczny zestaw różnych środków przekazu znanych z muzeów narracyjnych, z prezentacją eksponatów włącznie. Gabloty z artefaktami są nad wyraz proste i przemawiające. Podzielone zostały na 4 sekcje, a każda z nich – z wykorzystaniem eksponatów w walizkach na tle nazw miejscowości – opowiada o kolejnej z wielkich fal deportacyjnych, począwszy od tej z lutego 1940 roku. Podobnie jak plansze opisowe w gablotach również narrator z audioprzewodnika przypomina i objaśnia, jakie konkretnie grupy mieszkańców z Kresów były objęte kolejnymi falami sowieckich zsyłek na Sybir.

Podsumowanie
Przejście na I piętro na drugą część wystawy stałej pn. Sybir, to zmiana scenerii i koncentracja narracji muzealnej na innych węzłowych problemach. Wątki bądź drobne akcenty „kresowe” (np. mini-opowieść o Alfonsie Koziełł-Poklewskim) choć nie unoszą się w dominujący sposób nad naszym zwiedzaniem, to są jednak stale obecne. Ich zreferowanie wykracza jednak poza ramy tego tekstu – pozostać musimy przy zachęcie do samodzielnej wizyty. Podobnie jest z bogatą działalność edukacyjną, upowszechniającą, wydawniczą czy naukową Muzeum Pamięci Sybiru.

Nie inaczej jest z zasobem zbiorów, który również powinien wzbudzić szerokie zainteresowanie każdego pasjonata Kresów i trzeba im poświęcić kilka słów. Kresowiana w zasobie Muzeum Pamięci Sybiru tworzą zwłaszcza dokumenty, fotografie, różnorodne przedmioty codziennego użytku, tematyczny księgozbiór oraz relacje osób, które na Kresach żyły[1]. W całej kolekcji wyodrębnić można także pokaźny zbiór pocztówek i fotografii z lat 1920-1939 – kilkaset pozycji. Ich walor jest bezsprzeczny, gdyż oprócz pięknych widoków, dają nam wiedzę o tym, kto je zrobił, kto wydał i gdzie zostały wydrukowane. Często to dzieła znanych fotografów z tamtych czasów. Pokazują nie tylko duże miasta, jak Lwów i Wilno, ale też mniejsze miejscowości i różne aspekty życia na Kresach, w tym targi i kiermasze. Inny generalny atut zbiorów zgromadzonych w białostockim Muzeum to ich proweniencja. Pochodzą bowiem od rodzin, które były głęboko zakorzenione na kresowych terytoriach. Oprócz zalet stricte muzealnych są również często bardzo wartościowym przykładem losów kilku generacji Kresowian.
Muzeum Pamięci Sybiru to instytucja dogłębnie przemyślana, a je wystawa dogłębnie przejmująca. Nieprzypadkowy budynek i przestrzeń, wszechstronna działalność – to wszystko stanowi zarazem hołd dla tych, którzy doświadczyli Sybiru. Celem Muzeum jest dotarcie do serc i umysłów, przypomnienie o tragedii zesłań i polskiej obecności na Wschodzie, wplecionej w historię Białegostoku i całej Polski. Przez to opowieść o Sybirze naturalnie łączy się z historią Kresów. Białostockie Muzeum, z pasją i profesjonalizmem wypełnia ważną lukę w upamiętnianiu i popularyzacji dziedzictwa ziem wschodnich dawnej Rzeczpospolitej. Jest pozycją obowiązkowo dla każdego, kto wędrując po polskich miastach i muzeach chce poczuć klimat Kresów.
[1] J. Hanula, Pamiątki kresowej przeszłości w zbiorach Muzeum Pamięci Sybiru, „Biuletyn Historii Pogranicza”, nr 20/2020, s. 103.


