Niewielu z nas zapewne słyszało nazwę Harbin. Jest to mandżurskie miasto, w którego rozwoju dużą rolę odegrali Polacy. Dzisiejsze miasto to metropolia zamieszkała przez przeszło pięć milionów ludzi. Lwią część dzisiejszych harbińczyków stanowią Chińczycy. Warto podkreślić, że monoetniczna struktura mieszkańców miasta jest wypadkową działań radzieckich oraz chińskich komunistów. Dawny Harbin był mozaiką wielu kultur, religii i języków. W tej barwnej mieszance nie brakowało polskości i chociaż dziś w tym mandżurskim mieście nie mamy już mniejszości polskiej, a dzisiejsza architektura nijak nie przypomina dawnego Harbina, to wciąż możemy natrafić na ślady polskości. Zapraszamy dziś na wspólną podróż szlakiem materialnych pamiątek naszego dziedzictwa w tym odległym, chińskim mieście.
Krótki wstęp historyczny
Pomimo iż ów tekst nie traktuje o historii harbińskiej Polonii, to nie sposób na wstępie nie opowiedzieć paru słów o historii Naszych rodaków w tym mieście. Wszakże miejsca o których dzisiaj wspomnimy są bezpośrednio powiązane z Ich losami. Polacy byli w tym mieście od samego początku jego powstania. Dobitnie świadczy o tym fakt, iż pierwszym prezydentem założonego w 1898 roku Harbinu był Polak Adam Szydłowski1. W ciągu kilku lat do miasta przybyło wielu polskich inżynierów, techników oraz robotników. Polonia w tym mandżurskim mieście w 1907 roku liczyła już około 7 tysięcy osób. Na wymieniony rok przypada powstanie pierwszej polskiej instytucji w Harbinie. Było to założone dokładnie 10 września 1907 roku stowarzyszenie Gospoda Polska. Dwa lata później powstała budowla, o której dziś szerzej wspomnimy. Mowa o dawnym kościele Świętego Stanisława. Prócz stowarzyszenia i świątyni ważnym miejscem polskiej diaspory jawiło się gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza.
Szczytowy moment liczebności Polonii w Harbinie przypada na lata 1917-1920. Szacuje się, że w tym okresie w mieście mieszkało około 10 tysięcy Polaków. Mówimy o okresie, w którym to Polska po 123 latach odzyskała niepodległość. Władze w Warszawie od początku istnienia II Rzeczypospolitej były żywo zainteresowane ludnością polską w Harbinie. Już w marcu 1920 roku dyplomata Józef Targowski pełniący wówczas funkcję ministra pełnomocnego i wysokiego komisarza RP na Syberię powołał w mieście polski konsulat2. Lata dwudzieste XX wieku były szczytowym okresem rozwoju kultury polskiej w Harbinie. W tym okresie działały polskie gazety, kluby sportowe, organizacje społeczne i liczne szkoły wśród których najpopularniejszą placówką było wspominane wcześniej gimnazjum im. H. Sienkiewicza. Pomimo tak szerokiego spektrum działalności Polonia w Harbinie powoli, ale sukcesywnie malała. Jeszcze przed 1931 rokiem liczba Naszych rodaków w tym mieście miała spaść od nieco ponad 3 tysięcy osób.
W 1931 Harbin wraz z całą Mandżurią został zajęty przez wojska japońskie. Niedługo później na terytorium opanowanym przez żołnierzy cesarza Hirohito powstało marionetkowe państwo Mandzukuo. W 1937 roku Rosja Sowiecka oraz Cesarstwo Japonii zawarło umowę dotyczącą dawnej carskiej Kolei Wschodniochińskiej. Od tego momentu na kolei w Harbinie mogli pracować jedynie Japończycy i obywatele ZSRS. Był to spory cios wymierzony w ludność polską. Spowodowało to znaczny odpływ Polaków z Harbinu. W 1945 roku w mieście pozostało jedynie 1,5 tysiąca Naszych Rodaków.
W 1945 roku Mandżuria została opanowana przez Armię Czerwoną, a część Polaków została wywieziona do sowieckich łagrów na Syberii. Wraz z końcem wojny domowej w Chinach i zwycięstwem komunistów zdecydowano się repatriować pozostałych w Harbinie Polaków. W ten sposób na początku lat 50. XX wieku w mieście, w którym 30 lat wcześniej Polonia liczyła sobie 10 tysięcy osób zostało niespełna 450 krajan. Liczba Polaków stale malała by w 1993 roku stopnieć do zera.
Wiemy już jakie były losy harbińskiej Polonii. Sprawdźmy teraz jakie ślady istnienia owej grupy przetrwały do naszych czasów.
Katedra Najświętszego Serca Jezusa w Harbinie (daw. Kościół pw. Św. Stanisława)
Jak wcześniej wspomnieliśmy dawny Kościół pw. Świętego Stanisława był jednym z pierwszych budynków związanych z Polonią w mieście. Już w 1906 roku rozpoczęto budowę świątyni. Warto dodać, że pierwotna budowla powstała z drewna, ale już trzy lata później zakończono jej przebudowę. Kościół w stylu neogotyckim został poświęcony przez ówczesnego biskupa pomocniczego diecezji mohylewskiej Jana Cieplaka. Od tego roku nieprzerwanie przez prawie 40 lat proboszczami harbińskiego kościoła byli Polacy. Najdłużej funkcje te sprawował ksiądz Władysław Ostrowski.
Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej przy świątyni pw. Św. Stanisława powstało schronisko dla bezdomnych i starców. Przy kościele zbudowano również czytelnie oraz bibliotekę, w której to z inicjatywy księdza Ostrowskiego wydawano Tygodnik Polski3. Kolejnym proboszczem został ksiądz Paweł Chodniewicz. Kapłan cieszył się ogromnym zaufaniem i poparciem harbińskiej Polonii. Po zakończeniu drugiej wojny światowej duchowny podtrzymywał kontakt z emigracyjnym Rządem Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźctwie. Pasterz harbińczyków jawnie występował przeciwko komunistom polskim działającym po 1945 w Mandżurii oraz sprzeciwiał się ich planom repatriacji do zwasalizowanej przez Stalina komunistycznej Polski. Śmierć Pawła Chodniewicza na początku 1949 roku otworzyła drogę do rozpoczęcia repatriacji Polonii z Harbina. Ostatnim polskim księdzem pełniącym posługę w kościele pw. Św. Stanisława był ksiądz A. Eysymontt.
W 1959 roku kościół przeszedł w ręce niejakiego Patriotycznego Stowarzyszenia Chińskich Katolików. Warto dodać, że wspólnota ta nie uznaje zwierzchnictwa papieża. Najtragiczniejszym rokiem dla polskiej świątyni okazał się rok 1966. Wtedy to, gdy w Chińskiej Republice Ludowej wybuchła tak zwana rewolucja kulturalna, a dawny kościół pw. Św. Stanisława został splądrowany i zdewastowany przez hunwejbinów. W późniejszych latach w budynku powstała szkoła średnia. Dopiero w 2004 roku kościół odrestaurowano i oddano go chińskim katolikom. Otwarta na nowo świątynia otrzymała wezwanie Najświętszego Serca Jezusa.
Świątynia, która stoi do dziś w tym nowoczesnym wielomilowym mieście jest jednym z niewielu symboli dawnej historii Harbinu.
Most Kierbedzia w Harbinie
Drugą okazałą budowlą, którą zostawili po sobie Polacy jest most kolejowy nad rzeką Sungari przepływającą przez Harbin. Przeprawa przez rzekę do dziś stanowi jeden z głównych symboli Kolei Wschodniochińskiej. Głównym architektem mostu był nasz rodak Stanisław Kierbedź, i chociaż nie mówimy teraz o najsłynniejszym polskim projektancie mostów w XIX to zbieżność imion i nazwisk jest nieprzypadkowa. ,,Młody Kierbedź”, bowiem tak nazywano projektanta mostu w Harbinie był bratankiem głównego budowniczego mostu Aleksandryjskiego w Warszawie.
Budowa harbińskiego mostu rozpoczęła się w 1900 roku. W październiku 1901 roku przeprawa licząca pierwotnie 950 metrów została oddana do użytku. Był on najbardziej okazałym z niemal 1300 mostów Kolei Wschodniochińskiej. Był, ponieważ od 10 lat tj. 2014 roku most Kierbedzia po 113 latach użytkowania przestał pełnić swoją pierwotną funkcję. Rozwój kolei szybkiej w Chinach zmusił władze Państwa Środka do budowy nowej przeprawy nieopodal starego mostu. Obiekt ten pomimo utraty swojego pierwotnego przeznaczania nie musi obawiać się o swój los. Dziś stary harbiński most zaprojektowany przez Polaka stanowi jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych miasta i miejsc spotkań mieszkańców Harbina.
Piwo Harbin
Ostatnim polskim śladem, o którym szerzej dziś wspomnimy, jest marka piwa Harbin. W 1900 roku pochodzący z Tarczyna Jan Wróblewski założył w mieście browar, który nazwał swoim imieniem. Był to pierwszy zakład produkcyjny tego typu w całych Chinach. Polak tym samym wyprzedził Niemców z dzisiejszego Qingdao o trzy lata. Pierwotnym zadaniem browaru było zaopatrywanie w ,,złoty trunek” pracowników Kolei Wschodniochińskiej. W 1908 browar Wróblewskiego został przemianowany na browar Gloria. Po zajęciu Mandżurii przez Japończyków i powstaniu państwa Mandzukuo kontrolę nad zakładami przejęli Chińczycy. Od 1946 roku przez kilka lat browarem zarządzali Sowieci, a od 1950 roku omawiany przez Nas obiekt jest własnością państwową Chińskiej Republiki Ludowej. W jednej z części zakładu piwowarskiego znajduje się muzeum poświęcone jego hisotrii.
Inne ślady dawnego Harbinu
Prócz trzech wymienionych przez nas miejsc w dzisiejszym Harbinie można znaleźć jeszcze kilka miejsc powiązanych z harbińską Polonią. Jedno z miejskich muzeów mieści się w willi polskiego pioniera miasta – Władysława Kowalskiego. Polak był potentatem w branży przemysłu drzewnego, a w szczytowym momencie jego fabryki zatrudniały łącznie 8 tysięcy osób, w tym wielu Polaków. Firma Kowalskiego upadła w 1945 po opanowaniu Mandżurii przez Armię Czerwoną.
Nieopodal miasta znajduje się prawosławny cmentarz, na którym bez trudu można znaleźć groby polskich mieszkańców miasta. Mogiły te zostały przeniesione ze zrujnowanego przez hunwejbinów katolickiego cmentarza. Na terenie dawnej polskiej nekropolii zbudowano park kultury. Z budynków zbudowanych przez Polaków zachowała się również dawna fabryka papierosów założona przez Eliasza Łopatę – Karaima z Trok.
- Adam Szydłowski (1860-1916) polski inżynier, jeden z głównych założycieli Harbina. ↩︎
- Działający do grudnia 1941 roku. ↩︎
- Tygodnik Polski – największa polskojęzyczna gazeta wydawana w Harbinie w latach 1922-1940. ↩︎
Bibliografia:
- Cabanowski M., Tajemnice Mandżurii: Polacy w Harbinie, Warszawa 1993.
- Giza A., Polacy z Mandżurii Dzieje polskiej kolonii w Harbinie w latach 1895-1966, Kraków 2019.
- Goworski A., Goworska-Panas M., Most Kierbedzia w Harbinie (https://baza.polonika.pl/pl/obiekty/68129) dostęp na 15.08.2024 r.
- Pawłowski K., Polskie ślady w Harbin (https://www.pawlowski.cc/2606/polskie-slady-w-harbin/) dostęp na 15.08.2024 r.