Babcia Szura- legenda Wołynia

Babcia Szura – legenda Wołynia

Autor:Kamil Dąbski

W małej wiosce Sokół na zachodnim Wołyniu blisko granicy z Polską żyje starsza drobna kobieta, która stała się legendą i symbolem pojednania polsko-ukraińskiego. To Ołeksandra Wasiejko znana powszechnie jako Babcia Szura. Historia jej samej oraz jej ojca jest wręcz trudna do uwierzenia, ale stanowi doskonały przykład tego, jak historia jest nieprzewidywalna.

Babcia Szura - legenda Wołynia przed swoim domem w Sokole
Babcia Szura – legenda Wołynia przed swoim domem w Sokole

Córka szlachetnego Ukraińca

Pani Ołeksandra z domu Łukaszko jest córką Kałennyka, który był prostym ukraińskim rolnikiem ze wsi Sokół położonej blisko Bugu na Wołyniu. Kałennyk zawsze żył w dobrych relacjach ze swoimi polskimi sąsiadami. W czasie wojny mimo narastającej nienawiści pozostał pozytywnie nastawiony do Polaków. W roku 1943 nie włączył się w ataki UPA na okoliczne polskie wsie. Gdy wioski te zostały spalone zaczął pomagać ocalałym Polakom ukrywającym się po lasach. Mimo, że miał wówczas ciężarną żonę (w roku 1943 urodziła się starsza siostra Pani Ołeksandry) narażał życie swoje i swej rodziny niosąc pomoc polskim znajomym. Nosił im jedzenie i wszystko, co było potrzebne do przetrwania. 

Wiadomo, że część z nich przeżyła wojnę, jednak trójka została znaleziona i zamordowana przez banderowców. Pan Kałennyk pochował ich w miejscu śmierci i oznaczył najbliższe sosny krzyżykami, aby pamiętać to miejsce. Dramatyzmu dodaje fakt, że w październiku 1943 roku Sokół i pobliskie Połapy zostały spalone przez Armię Krajową. Był to odwet za wyjątkowo okrutne wymordowanie sąsiednich polskich dużych wsi – Ostrówek oraz Woli Ostrowieckiej, a także wielu innych miejscowości w tym rejonie. Rodzina Łukaszków nie ucierpiała jednak podczas tego wydarzenia i nie zmieniło ono ich podejścia do Polaków.

Wypełniona wola ojca

Chociaż Ołeksandra urodziła się w 1946 roku jako młodsza córka Pana Łukaszki, to właśnie ją ojciec wybrał na powiernicę jego tajemnicy. Kiedy miała zaledwie 6 lat ojciec zaprowadził ją do lasu pod oznaczone wyrytymi krzyżami sosny i opowiedział całą historię. Przekazał córce, aby po jego śmierci pilnowała tego miejsca i zawsze pomagała Polakom, kiedy w przyszłości przyjdą szukać swoich. Lata mijały, a Ołeksandra założyła własną rodzinę i zaczęła być nazywana pieszczotliwie Babcią Szurą. Cały czas chodziła jednak do leśnej mogiły i ją porządkowała. Wreszcie po upadku Związku Sowieckiego na Wołyń zaczęli przyjeżdżać Polacy szukający mogił swoich rodaków.

Pani Ołeksandra wypełniła wolę ojca i nie tylko pokazała pielęgnowane przez nią miejsce, ale także pomagała w ekshumacjach ofiar polskich w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej. Od momentu powstania pomnika w Ostrówkach i odnowienia polskiego cmentarza Babcia Szura regularnie go odwiedza, przychodząc z oddalonego o kilka kilometrów Sokoła na piechotę. Po wielu latach jej niezłomna postawa została nareszcie doceniona.

Wizyta w odległej Warszawie

W roku 2019 Instytut Pileckiego rozpoczął nadawanie medalu Virtus et Fraternitas osobom zasłużonym w ratowaniu Polaków oraz dbaniu o polskie miejsca pamięci. Ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu, Babcia Szura znalazła się w pierwszej grupie osób nominowanych do tej nagrody. Zadbali o to jej Polscy przyjaciele pracujący na Wołyniu jako wolontariusze, na czele z doktorem Leonem Popkiem. Ostatecznie Pani Ołeksandra znalazła się w grupie 14 osób, które otrzymały medal w roku 2019. Uroczyste wręczenie medali przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Dudę odbyło się w polskiej stolicy w gmachu Teatru Polskiego. Wizyta w odległej Warszawie była dla Babci Szury podróżą życia. Ubrana skromnie w chłopską chustę, starsza drobniutka Ołeksandra, z daleka była widoczna pośród innych odznaczonych tego dnia. Mimo wielkiego wyróżnienia i zaszczytu zachowywała wrodzoną skromność i podkreślała, że nie zrobiła nic niezwykłego.

Niezłomna mimo lat

Babcia Szura pozostaje żywą legendą Wołynia i symbolem dążenia do polsko-ukraińskiego pojednania. Bez oglądania się na swój podeszły wiek nadal regularnie odwiedza cmentarz polski w Ostrówkach. Wciąż nieraz docierając do niego na piechotę z Sokoła. W ostatnich latach udzieliła też kilka wywiadów, a także wystąpiła w reportażu TVP. Dzięki temu historia rodziny może docierać do szerszego grona ludzi i zaświadczać o zwycięstwie człowieczeństwa nad złem. Dom Ołeksandry zawsze jest gościnnym przystankiem, a jego gospodyni chętnie mówi o swoich losach, swą specyficzną ukraińską gwarą z licznymi słówkami polskimi. Miejsce spoczynku trójki Polaków w lesie nieopodal Sokoła nadal ma niezłomną, mimo mijających lat opiekunkę. Dziś docierają tam również wolontariusze z Polski, dzięki czemu Babcia Szura może być spokojna o przyszłość tego miejsca.

Zdjęcia: Karolina Romanowska

Skromna gospodarka Babci Szury
Skromna gospodarka Babci Szury
Rozmowa z gośćmi z Polski oraz dziennikarzem zza oceanu
Rozmowa z gośćmi z Polski oraz dziennikarzem zza oceanu
Kot - nieodłączny towarzysz Babci Szury
Nieodłączny towarzysz Babci Szury
Przewijanie do góry
Przejdź do treści